poniedziałek, 7 stycznia 2013

KACPER

Kacper, to jest mój cudowny kot, który pewnie będzie się pojawiał w wielu wątkach, o tym jak do mnie trafił będzie osobny wpis... tym czasem historia najświeższa :) Byłam z Kacprem u mojej mamy (tata w pracy), u rodziców jest kotka - Boni (ma 11 lat i była Panią na włościach ). Kiedy przyszliśmy Boni drzemała w szafie (bo kilka chwil wcześniej mama odkurzała, a odkurzacz to przecież istny POTWÓR) więc Kacper spokojnie buszował po mieszkaniu...jednakże Boni się obudziła i chciała sprawdzić co to za intruz po JEJ mieszkaniu się kręci...więc szybko zapięłam Kacpra w "szelki" i smycz, tak na wszelki wypadek, żeby w razie ataku można było go ewakuować do łazienki...
I stało się... Boni wyszła i zobaczyła Kacpra... i zaczęło się
na początek kilka prychnięć by przywołać do porządku Intruza... miaaaaaaał - (Co tu robisz??) Miaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał (Mówię do Ciebie!!!!) MIAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ (NO I CO TU ROBISZ!!!!! GADAJ!!!!!!!!!!!!!!)

więc awaryjnie zaczęłam ciągnąć smycz...a Kacper jak długi padł na bok...więc musiałam biedaka na ręce i do łazienki... tym czasem Boni przewędrowała do drugiego pokoju, by tam powrócić do swej drzemki...
Kacper zaś przez kilka kolejnych chwil był w takim szoku, że tulił się i nawet nie próbował uciekać :)))

...zatem pierwsze koty za płoty :))))

2 komentarze:

  1. no to Kacper został uświadomiony gdzie jego miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj tak :))) do tego ku mej radości spał całą noc :)))))

      Usuń