Blue monday, blue tuesday .... właśnie minął "najsmutniejszy poniedziałek", który z niewiadomych, a właściwie bardzo wiadomych powodów przeciągnął się na cały wtorek i część nocy z wtorku na środę....
szaro, buro, zimno, czekam już na wiosnę i lato.
Na studiach jeden z wykładowców mówił, żeby zimą czasem zafundować sobie solarium jako element terapii.Chyba nadchodzi ten moment, w którym trzeba będzie się "doświetlć".
A teraz zamiast solarium słoneczne zdjęcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz